środa, 25 marca 2015

poniedziałek, 17 lutego 2014

St.Emilion

Korzystając z okazji, ze Ada wpadla do Bordeaux zrobiłyśmy sobie wyjazd za miasto i odwiedziłyśmy St.Emilion. Dojazd kosztuje 10 Euro a jest to jedynie 30 km od miasta w którym mieszkam wiec postanowiłyśmy - Złapać stopa. I tak do St.Emilion dojechałyśmy z 2 Francuzo- Turkami.
Miejsce jest całkowicie zachowanych średniowiecznym miastem zatopionym w winnicach. W miescie jest bardzo duza infromacja, w ktorej sympatyczne panie udzielają wszelkich informacji. W poblizu jest ok 200 chateau z winnicami wiec mozna zrobic sobie calodzienna wycieczke.


Pogoda w tych okolicach jest kapryśna dlatego ok 17 zaczęło padac. Postanowiłyśmy zebrać się do domu.
Gdy szłyśmy sobie poboczem zauważyłyśmy mały zjazd. Ada stwierdza, ze to będzie nasz spot na stopa ! A tu jakis samochod zatrzymuje sie na naszym miejscu. Wypalamy z siebie pomruk i Ada wyciągnęła kciuk- moze mimo to sie ktos tam jeszcze zdoła zatrzymać . W tym momencie słyszymy przeszywający dźwięk klaksonu i machanie goscia. I takim sposobem stop złapał się sam :D
''Widze ,ze gdzieś idziecie. Stwierdziłem,ze wam podwiozę !''



Drogi Paryżu,
znamy się nie od dziś i wiesz, ze lubię do Ciebie wracać. Żadne francuskie miasto nie pochlania mnie tak jak Ty. Muzea, kultura, klimatyczne knajpki. Lubie nasze nieplanowane wieczorne spacery, zdzierające ze mnie rutynę. Te spojrzenia w oczy za każdym razem bezcenne. Doniosłość Notre Dame, barwne Montmartr ,przejmujące Sacre couer czyli tajemniczy Luwr.
Pamiętasz jak ostatniej nocy zapuściliśmy się w dzielnice czerwonych latarni ? Wiatr pod Mouline Rouge rozwiewał mi włosy, a żółty szalik kołysał się na wietrze. Widziałam, ze cieszyłeś się moim szczęściem. Wtedy zrozumiałam,  jak bardzo lubię kroczyć u Twojego boku.
 Jestem tu po raz kolejny, a nadal odkrywam Twoje nowe oblicza. Niestety nie zawsze mam czas zatopić się w Twoich ulicach i kontemplować swoje jestestwo pod dziełem Eiffela, ale zawsze mimowolnie sie uśmiecham gdy przekraczam  Twoje granice.
Bylo cudnie, pozdrawiam Cie i do zobaczenia za tydzień.

A bientot !
Cordialement, Kinga

Przy okazji tej wizyty w Paryzu udalo mi sie zwiedzic we wspaniałym towarzyskie <3 Wersal, Pere lachaise oraz Disneyland. Nie wspominam juz o wiezy i luku bo to paryskie cliche



I do jasnej anielki myslalam, ze doszlam juz do perfecji ze swoja zupa cebulowa. Zawsze jak tu przyjezdzam to musze sie zawiesc. Zaczynam wierzyc, ze nie bycie francuzem uniemozliwia jej wysmienite wykonanie.